Peru to jeden z najbardziej zróżnicowanych krajów na świecie. Znajduje się tam 84 ze 103 możliwych ekosystemów oraz 28 stref klimatycznych (na świecie jest ich 32). W tym kraju każdy znajdzie coś dla siebie. Jednego dnia jesteś w górach wysokich, a drugiego na pustyni. Poniżej opisałam sześć miejsc - baz wypadowych, które według mnie warto odwiedzić.
Huaraz
Jeśli jesteś miłośnikiem gór Huaraz będzie Twoją bazą wypadową. To stąd zaczynają się treki jednodniowe (laguna: Churup, Willcacocha, 69) oraz parodniowe od Santa Cruz po Huayhuash - najtrudniejszego z treków w tej części kraju.
Ica
Ica to mała miejscowość w środkowej części Peru, z niej w łatwy sposób można dostać się do wielu ciekawych zakątków. Stąd tuktukiem dojedziesz do Huacachina - miejscowości otoczonej z każdej strony wydmami. Jeśli masz ochotę poczuć się trochę jak na Galapagos odwiedź Paracas. Z Ica w łatwy sposób dostaniesz się też do linii Nazca.
Kanion Colca
Kanion jest zdecydowanie jednym z moich ulubionych miejsc w Peru. Z jednej strony, z uwagi na polski pierwiastek, gdyż Polacy jako pierwsi przepłynęli kanion kajakiem, a z drugiej strony trek do kanionu był dla mnie bardzo szczególną wyprawą, którą odbyłam solo. Miejsce, z którego zaczyna się trek to Cabanaconde - miejscowość oddalona od Arequipy o około 5-6 godzin autobusem.
Cusco
W Cusco można spędzić podobną ilość czasu jak w Huaraz. Jest to krótko ujmując skarbnica atrakcji. Miasto samo w sobie jest piękne i warto je eksplorować z uwagi na wspaniałą architekturę, niezliczoną ilość świątyń i ruin (świątynia Korikancha, Plaza de Armas, rynek San Pedro). To stąd wyruszymy do Świętej Doliny Inków, Machu Picchu czy Tęczowej Góry.
Święta Dolina Inków
Miasta Inków rozsiane są po całym kraju, natomiast największe ich skupisko znajduje się właśnie w Świętej Dolinie Inków. Można tam zobaczyć kopalnie soli (Slineras de Maras), eksperyment agroturystyczny Inków - Moray - gdzie testowano uprawę roślin na różnych poziomach i w różnych temperaturach oraz miasta takie jak Ollantaytambo czy park archeologiczny w Pisac.
Titicaca
Na granicy Peru i Boliwii leży największe jezioro Ameryki Południowej - Titicaca. Można je zwiedzać z obu stron, po obu znajdziemy przeróżne atrakcje. Po stronie peruwiańskiej znajdują się wyspy Uros, są to wyspy unoszące się na wodzie zbudowane z trzciny. Na stronę boliwijską jeziora dostaniemy się z miejscowości Copacabana. Tutaj szczególnie warta uwagi jest wyspa Isla del Sol, z której rozciąga się wspaniały widok na jezioro. Jest ona sama w sobie bardzo ciekawym miejscem, gdyż tu, jak głosi legenda, narodziła się inkaska cywilizacji. Ja odwiedziłam Titicaca ze strony boliwijskiej i był to trafny wybór. Jezioro robi ogromne wrażenie przestrzeni, która nie ma kresu.